Rotawirusy u niemowlaka i najlepsze sposoby na walkę z nimi

Rotawirusy to nazwa, z którą spotkał się chyba każdy rodzic. Wszak to właśnie dzieci do 5. roku życia są najbardziej narażone na zarażenie rotawirusami. Są one niestety bardzo zakaźne, przez co w łatwy sposób można się nimi zarazić.

Przenoszą się drogą pokarmową, kropelkową i przede wszystkim przez kontakt z chorą osobą, dlatego też często zbierają prawdziwe „żniwo” w przedszkolach czy żłobkach, gdzie wystarczy tylko jedna zarażona osoba, by wirus szybko się rozprzestrzenił. Bardzo rozpowszechnione są też rotawirusy u niemowlaka – co więcej, to właśnie małe dziecko (do szóstego miesiąca) z reguły najciężej przechodzi przez tego typu infekcję. Powód jest prosty: infekcje rotawirusowe to takie objawy jak wymioty czy biegunka, co może skutkować odwodnieniem organizmu, jeśli w odpowiedni sposób nie zareagujemy. Tymczasem to właśnie małe dzieci i niemowlęta są szczególnie narażone na szybkie odwodnienie.

W niektórych bardziej ekstremalnych przypadkach, gdy dojdzie do naprawdę poważnych problemów, konieczna jest hospitalizacja dziecka i podanie tzw. kroplówki. Wszystko to powoduje, że rotawirusy u niemowlaka to rzecz bardzo niebezpieczna. Warto więc wiedzieć, w jaki sposób można z nimi walczyć.

Co zrobić, kiedy dziecko zarazi się rotawirusem?

Najważniejsze to zachować spokój. Zarażenie rotawirusem objawia się dopiero po kilku dniach od momentu, kiedy drobnoustroje dostały się do organizmu. Początkowo nie widać nawet po dziecku, że coś może być nie tak i że w jego organizmie mogą znajdować się rotawirusy – nadal ma dużo energii, jest radosne. Dopiero po dwóch dniach pojawiają się pierwsze objawy: wymioty, biegunka, czasem także wysoka gorączka i brak apetytu.

Dobrym pomysłem może być wizyta u pediatry, który pomoże nam przejść przez infekcję i z pewnością wskaże, że klucz w walce z rotawirusami to odpowiednie nawadnianie dziecko. Niestety niemowlęta, będąc w grupie największego zarażenia rotawirusem, często muszą mierzyć się z drobnoustrojami. Są to jednak dzieci na tyle małe, że nie do końca jeszcze rozumieją, dlaczego muszą tak często uzupełniać płyny. A co z dziećmi, które są karmione piersią? Zaleca się, aby robić to nawet częściej niż zwykle – warto bowiem wiedzieć, że matka wraz z mlekiem przekazuje dziecku przeciwciała, dzięki czemu jest ono lepiej chronione przed różnego rodzaju wirusami i infekcjami.

Tak czy siak, rotawirusy u niemowlaka to z pewnością coś, czego nie można bagatelizować – liczy się bowiem szybka i właściwa reakcja.